Pałac w Trzebieszowicach (zwany również Zamkiem na Skale) z zewnątrz wygląda dość niepozornie. Większość odwiedzających go osób z pewnością bardziej doceni komfortowe warunki hotelowe niż walory historyczne, ale nie możemy przecież zapominać, że historia tego miejsca sięga XVI wieku! Najpiękniejsze wnętrza powstały jednak znacznie później... gotowi na sporą dawkę secesji?
Komercyjna nazwa tego miejsca - Zamek na Skale - może być dla niektórych myląca. Nie znajdziecie tu gotyckiej fortecy otoczonej fosą, choć jest w tym jednak ziarnko prawdy - przed wiekami w tym miejscu stał zamek, a relikty jego ścian zachowały się w piwnicach pałacu. W XVI wieku na ruinach dawnej siedziby rycerskiej zaczęto budować dwór renesansowy. Wznoszono go etapami, a zakończenie prac datuje się na rok 1613.
Trzebieszowicka rezydencja miała wielu właścicieli i wielokrotnie była powiększana oraz przebudowywana. Początkowo rezydował tu ród von Reichenbach, a następnie rodzina Wallisów (od końca XVII wieku). Tym drugim zawdzięczamy rozbudowę dworu do rozmiarów pałacu, któremu nadano styl barokowy. Była to główna siedziba rodziny na ziemi kłodzkiej.
W 1783 roku Trzebieszowice w wyniku sprzedaży trafiły do rodziny von Schlabrendorf; po nich władali tu Fürstenbergowie, a następnie ród Harbuval-Chammaré. Ostatnim przedwojennym właścicielem był Georg Müller, a po II wojnie światowej majątek trafił w ręce Skarbu Państwa. Dziś jest to własność prywatna i wygląda na to, że pałac jest w dobrych rękach. Jego właściciel - Zbigniew Nojszewski - jest prezesem stowarzyszenia zrzeszającego hotele prowadzone w historycznych budynkach i był wielokrotnie nagradzany za rewitalizacje obiektów zabytkowych. Efekty jego prac są tu widoczne na każdym kroku.
Wróćmy jednak do przemian, jakim podlegały trzebieszowickie dobra. XVIII-wieczny barokowy pałac poddano kolejnej przebudowie w XIX wieku. To własnie wtedy zakryto dziedziniec przeszklonym dachem, tworząc wielką salę z kominkiem. W pałacu można wyczuć też sporą fascynację modną na przełomie XIX i XX wieku secesją. Na piętrze znajdują się dwa saloniki w tym stylu, a w jednym z nich zachowała się płaskorzeźba z głową kobiety zaprojektowana przez Alfonsa Muchę. Podczas renowacji na początku XX wieku w pałacu założono fontannę, centralne ogrzewanie i urządzono ogród zimowy z roślinami tropikalnymi.
Obecnie znamy to miejsce jako Zamek na Skale i raczej tylko bardziej wnikliwi będą dociekać, ile zamku zachowało się w tym pałacu. Abstrahując od nazewnictwa, warto rozważyć wycieczkę do Trzebieszowic, a jeśli lubicie takie klimaty, to nocleg w hotelu będzie nie lada atrakcją. Miejsc do zwiedzania z okolicy z pewnością nie zabraknie.
W 1783 roku Trzebieszowice w wyniku sprzedaży trafiły do rodziny von Schlabrendorf; po nich władali tu Fürstenbergowie, a następnie ród Harbuval-Chammaré. Ostatnim przedwojennym właścicielem był Georg Müller, a po II wojnie światowej majątek trafił w ręce Skarbu Państwa. Dziś jest to własność prywatna i wygląda na to, że pałac jest w dobrych rękach. Jego właściciel - Zbigniew Nojszewski - jest prezesem stowarzyszenia zrzeszającego hotele prowadzone w historycznych budynkach i był wielokrotnie nagradzany za rewitalizacje obiektów zabytkowych. Efekty jego prac są tu widoczne na każdym kroku.
Przeszklony dziedziniec z kominkiem
Wróćmy jednak do przemian, jakim podlegały trzebieszowickie dobra. XVIII-wieczny barokowy pałac poddano kolejnej przebudowie w XIX wieku. To własnie wtedy zakryto dziedziniec przeszklonym dachem, tworząc wielką salę z kominkiem. W pałacu można wyczuć też sporą fascynację modną na przełomie XIX i XX wieku secesją. Na piętrze znajdują się dwa saloniki w tym stylu, a w jednym z nich zachowała się płaskorzeźba z głową kobiety zaprojektowana przez Alfonsa Muchę. Podczas renowacji na początku XX wieku w pałacu założono fontannę, centralne ogrzewanie i urządzono ogród zimowy z roślinami tropikalnymi.
Secesyjne saloniki oraz klatka schodowa z imponującą boazerią
Obecnie znamy to miejsce jako Zamek na Skale i raczej tylko bardziej wnikliwi będą dociekać, ile zamku zachowało się w tym pałacu. Abstrahując od nazewnictwa, warto rozważyć wycieczkę do Trzebieszowic, a jeśli lubicie takie klimaty, to nocleg w hotelu będzie nie lada atrakcją. Miejsc do zwiedzania z okolicy z pewnością nie zabraknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz