wtorek, 11 czerwca 2024

Klasztor Księgi Henrykowskiej. Powrót Śląska do macierzy

"Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj" - z pewnością wszyscy pamiętamy ze szkoły, że są to pierwsze słowa zapisane w języku polskim. Ale czy wiedzieliście o tym, że sentencja ta powstała na Dolnym Śląsku? Księga henrykowska - najcenniejszy dokument do badań dziejów Słowiańszczyzny - została spisana przez cystersów w Henrykowie koło Ziębic. 

Henryków został ufundowany przez księcia piastowskiego Henryka Brodatego w XIII wieku. Dzieje miejscowości niemal od samego początku związane są z działalnością cystersów, którzy przybyli tu z Lubiąża w 1222 roku. Powstanie słynnej księgi henrykowskiej zawdzięczamy pośrednio... Mongołom. Po ich najeździe w 1241 roku, w obliczu niestabilnej sytuacji klasztoru, cystersi spisali dzieje założenia, uposażenia oraz posiadłości do nich należących. To właśnie tam znalazła się sentencja uznawana za pierwsze zdanie zanotowane w naszym języku. 

Losy klasztoru na przestrzeni wieków były burzliwe. Wiele szkód opactwu przyniosły wojny husyckie w XV wieku, wojna trzydziestoletnia w XVII wieku, a najbardziej wojny śląskie w XVIII wieku. W 1810 r. król pruski zlikwidował opactwo i skonfiskował jego dobra. Dwa lata później jego siostra, Wilhelmina, nabyła Henryków i utworzyła zeń największą na Śląsku posiadłość Hohenzollernów. Kolejnymi właścicielami dóbr zostali książęta Saksonii-Weimar-Eisenach; ostatni z nich, Wilhelm Ernest II, często przebywał w Henrykowie, a po śmierci w 1923 roku został pochowany na terenie przyklasztornego parku.


Po drugiej wojnie światowej, gdy Henryków znalazł się w granicach Polski, cystersi ze Szczyrzyca przejęli kościół i część klasztoru. W 1990 roku opactwo ponownie znalazło się w rękach kościoła katolickiego. Obecnie w Henrykowie posługę parafialną pełni 4 ojców cystersów; prowadzą parafię oraz zajmują się katechizacją dzieci i młodzieży. Natomiast większość budynku klasztornego zajmują uczniowie liceum katolickiego oraz alumni pierwszego roku Metropolitarnego Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Wrocławskiej. 


Po burzliwych wiekach opactwo cystersów w Henrykowie zaznało wreszcie spokoju, stając się jednym z najcenniejszych zabytków tego typu w naszym kraju. Księga henrykowska ze słynnym znaniem w języku polskim doczekała się swojego pomnika, który przypomina o "powrocie Śląska do macierzy". Muszę przyznać, że chyba nigdzie indziej, jak właśnie tu, w Henrykowie, to hasło propagandowe z okresu PRL nie ma w sobie aż tyle zasadności. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz