sobota, 14 września 2024

Pałac Sulisław - z wizytą u syna "Śląskiego Kopciuszka"

Rezydencja w Sulisławiu dopełnia tryptyk opolskich pałaców należących lub powiązanych z rodziną von Schaffgotsch. Na tle Kopic i Jędrzejowa prezentuje się nad wyraz atrakcyjnie, a aranżacja go na usługi hotelowe okazała się być ratunkiem dla mocno eksploatowanego przez lata zabytku. Poznajcie historię pałacu, w którym zamieszkał syn "Śląskiego Kopciuszka". 


Historia wsi Sulisław sięga jeszcze czasów średniowiecznych, jednak dzieje pałacu to już koniec XIX wieku. W 1888 roku Joanna von Schaffgotsch, właścicielka pałacu w Kopicach znana jako "Śląski Kopciuszek", kupiła sulisławskie dobra w imieniu swojego najstarszego syna, Hansa Karla Grafa von Schaffgotscha. Wzniesiono dla niego pałac w stylu neogotyckim - być może swój udział miał w tym architekt Carla Lüdecke, który w podobnym stylu zaprojektował pobliskie pałace w Kopicach i pałac w Jędrzejowie. Hans Karl zamieszkał w Sulisławiu i był jego właścicielem przez dwie dekady.


W 1909 roku majątek wydzierżawiono, a następnie sprzedano hrabiemu Johannesowi von Francken-Sierstorpff - właścicielowi majątku w Jędrzejowie. Był on wrogo nastawiony do działań nazistowskich, co doprowadziło do jego aresztowania w 1944 roku. Zmarł w wieku 60 lat 24 lutego 1945 roku, nie wrócił nigdy do Jędrzejowa ani Sulisławia.


Po II wojnie światowej pałac przejęła polska administracja. Od 1978 roku właścicielem było Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, a następnie Komenda Wojewódzka Milicji w Opolu. Obiekt został wyremontowany na potrzeby milicyjnego sanatorium. W okresie od 2000 do 2006 roku pałac nie był użytkowany; następnie zakupił go prywatny inwestor, aranżując zabytkowe wnętrza na potrzeby hotelu. 


Zwiedzając pałace Opolszczyzny, warto zahaczyć także o Sulisław, który jest uzupełnieniem mocno odznaczającej się na tych ziemiach historii rodziny Schaffgotschów. Patrząc na niego, można mieć żal, że podobny los ominął pałac w Kopicach. Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze nie wszystko w tym temacie zostało powiedziane. 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz