poniedziałek, 17 marca 2025

Schron Kierowania Obroną Cywilną w Przemyślu - zapomniana forteca zimnej wojny

Szum powietrza narasta, ściany drżą, a serce zaczyna bić szybciej. Tak oto wkracza się do dawnego Schronu Kierowania Obroną Cywilną w Przemyślu, którego istnienie przez dekady pozostawało ściśle strzeżoną tajemnicą. Jeszcze niedawno wejście do schronu było przywilejem jedynie tych, którzy przeszli weryfikację jako osoby „pewne” – dziś każdy śmiałek może zajrzeć w mroczne podziemia i doświadczyć atmosfery lat, w których groźba wojny atomowej wisiała w powietrzu. To podróż w czasie do epoki, w której podziemne bunkry miały być ostatnią linią obrony.

Historia schronu sięga 1966 roku, kiedy został wybudowany równocześnie ze Szkołą Podstawową nr 14 w ramach akcji „1000 szkół na Tysiąclecie Państwa Polskiego”. W czasach zimnej wojny Przemyśl, będący miastem wojewódzkim, odgrywał strategiczną rolę – to właśnie tutaj znajdował się Wojewódzki Ośrodek Analizy Skażeń, który w razie konfliktu miał podejmować kluczowe decyzje dotyczące ewakuacji regionu. Schron zaprojektowano tak, by zapewnić całkowitą autonomię: wyposażono go w agregat prądotwórczy, system filtrowentylacyjny oraz tunel ewakuacyjny, który w razie zagruzowania głównego wejścia miał umożliwić ucieczkę. Każdy detal konstrukcji zdradzał, że był to obiekt przygotowany na najczarniejszy scenariusz.


Dziś schron, choć już nie spełnia swojej pierwotnej funkcji, wciąż skrywa niezwykłe historie. Dzięki pracy członków Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „X D.O.K.” udało się odtworzyć jego wyposażenie i przywrócić atmosferę tamtych lat. W sali dowodzenia można zobaczyć oryginalny sprzęt łącznościowy, w magazynach zachowały się maski przeciwgazowe i kombinezony ochronne, a pamiątki z czasów PRL przywołują ducha epoki. Jednak największe wrażenie robią nowoczesne technologie – efekty dźwiękowe i świetlne pozwalają zwiedzającym przeżyć symulowany atak nuklearny. Gdy ściany drżą od eksplozji, a światło migocze jak w ułamkach sekundy przed katastrofą, można poczuć na własnej skórze grozę zimnej wojny.


Jednym z najbardziej emocjonujących momentów zwiedzania jest przejście przez tunel ewakuacyjny, gdzie na końcu czekają specjalne gogle. Gdy je założysz, twoim oczom ukazuje się obraz miasta zniszczonego przez atak jądrowy – to wizja, która kiedyś była realnym koszmarem strategów Ochrony Cywilnej. Ta podróż w przeszłość skłania do refleksji, przypominając, jak blisko świat znalazł się od katastrofy. Przechodząc przez kolejne pomieszczenia, można niemal poczuć obecność ludzi, którzy kiedyś tu pracowali – ich napięcie, gotowość do działania i niepewność jutra.


Schron Kierowania Obroną Cywilną to nie tylko muzeum, ale i pomnik strachu przed globalnym konfliktem, który przez lata kształtował rzeczywistość. Dziś, otwarty dla zwiedzających, stanowi fascynujące świadectwo epoki, kiedy podziemne bunkry miały ratować ludzkość przed zagładą. To jedno z tych miejsc, które trzeba zobaczyć na własne oczy, by zrozumieć, jak niewiele brakowało, by historia potoczyła się zupełnie inaczej.







Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz