niedziela, 6 kwietnia 2025

Pałac w Rudniku. Dom trzeszczących schodów

Kiedyś był symbolem potęgi i elegancji – dziś już chyba nawet nie walczy o przetrwanie. Pałac w Rudniku (woj. śląskie) mógłby opowiadać historie pełne przepychu, jednak obecny stan obiektu bardziej przypomina dramat z czasów zapomnienia. Jego neobarokowa architektura nie przyciąga już oczu turystów, a klatka schodowa, choć nadal zachwyca swoją majestatycznością, niedługo także może paść ofiarą nieuchronnej degradacji. Co jeszcze kryje w sobie ta zapomniana rezydencja?

Historia tej neobarokowej rezydencji sięga przełomu XVIII i XIX wieku, kiedy to na planie prostokąta wzniesiono piętrowy pałac kryty naczółkowym dachem. Jego front zdobił dwupiętrowy ryzalit z kartuszem herbowym rodziny von Selchow – rodu, który przez dekady odciskał swoje piętno na lokalnym krajobrazie. Ale zanim Selchowowie osiedli się w Rudniku, majątek wielokrotnie przechodził z rąk do rąk – od Przemyślidów, przez dominikanki i szlachtę śląską, po Adlersfeldów i Marwitzów. Każdy z właścicieli zostawiał tu cząstkę siebie – rozbudowywał folwark, uprawiał ziemię, hodował owce merynosy, a w XIX wieku w majątku działała nawet gorzelnia.

Dziś po świetności dawnych dni zostało niewiele – pałac w Rudniku niszczeje z roku na rok. W 2019 roku samoistnie zawalił się jego reprezentacyjny front z ryzalitem. Z dawnego przepychu ostała się jeszcze piękna klatka schodowa – pełna detali, z duszą, ale balansująca na granicy zniszczenia. Wchodząc na każdy kolejny stopień, miałam duszę na ramieniu... Z kolei w zarośniętym, zdziczałym parku można natknąć się na lodownię i studnię – relikty dawnej logistyki majątku ziemskiego. Tu też lepiej patrzeć pod nogi. A na sam koniec zwiedzania zauważyłam na jednej ze ścian pałacu drewniany wykusz (?), który wbrew logice i prawom fizyki jeszcze się nie zawalił.

Pałac w Rudniku to nie tylko zabytek architektoniczny – to świadek historii, od średniowiecznych nadań książąt raciborskich, po losy rodu von Selchow. To opowieść o tym, jak łatwo zapomnieć o miejscach, które budowały tożsamość regionu. Pewne jest jedno – to upaństwowienie pałacu po wojnie i przekazanie go w zarząd PGR-u, a potem zaniedbania prywatnego właściciela, doprowadziły do jego upadku. Jeśli nie zostanie pilnie objęty opieką, już niedługo zawali się doszczętnie. 











Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz