środa, 23 października 2019

Rýchory - mało znana część czeskich Karkonoszy

Karkonosze raczej nie kojarzą się z odludnymi górami, więc tym większe było moje zaskoczenie, gdy w Czechach znalazłam mało uczęszczany szlak... i to w długi weekend majowy! Wystarczyło zawitać do naszych południowych sąsiadów na obrzeża parku narodowego. Słyszeliście kiedyś o Rýchorach? Nie? To czas je poznać!


Naszą wycieczkę w Rýchory zaczęliśmy w miejscowości Žacléř, do której trafiliśmy przypadkiem - w majówkę po polskiej stronie granicy ciężko było znaleźć nocleg, natomiast u Czechów "ubytowania" nie brakowało. Podejrzewam, że Žacléř odżywa w sezonie zimowym, kiedy przyjeżdżają tu narciarze; wiosną spotkaliśmy tu ciszę i spokój. Miła odmiana od zatłoczonego Karpacza czy Jeleniej Góry. (I dużo smażonego sera tylko dla nas* :-)).

Pasmo górskie Rýchory jest najbardziej na wschód wysuniętą częścią Karkonoskiego Parku Narodowego. Szlaki nie są wymagające i bez problemu poradzą sobie nawet niezbyt zaprawione w górskich bojach osoby. Wycieczka nie powinna nam też zająć zbyt wiele czasu i spokojnie wystarczy zarezerwować sobie na nią pół dnia. W naszym  przypadku idealnie, aby zdążyć przez ulewnym deszczem. Zmoczyło nas tylko trochę na zejściu.


Zostawiliśmy auto w miasteczku pod pensjonatem i rozpoczęliśmy dreptanie pod górę zielonym szlakiem. Miała być łatwa wycieczka? Muszę przyznać, że początkowo podejście wiedzie ostro pod górę, ale na szczęście nie trwa to długo i już po kilkunastu minutach można odpocząć na wypłaszczeniu i rozwidleniu szlaków o nazwie Bílý Kříž. Jak sama nazwa wskazuje - znajdziemy tu zabytkowy, stary krzyż przydrożny.


Zielony szlak towarzyszył nam niemal przez całą wędrówkę, a po drodze mijaliśmy kilka charakterystycznych punktów. Po Białym Krzyżu następnym ciekawym miejscem było schronisko Hubertus z 1932 roku (niestety tego dnia było nieczynne). Z obiektem związana jest ciekawa historia, otóż okazało się tuż po jego powstaniu, że budowniczy nie otrzymał należnego wynagrodzenia i schronisko trafiło na licytację. Wygrała ją... żona rzemieślnika, który wcześniej nie doczekał się zapłaty. Dosłownie kawałek za schroniskiem znajdziemy kolejny zabytkowy krucyfiks (drugi, ale nie ostatni podczas tej wędrówki) - Krzyż Röhrichta, nazwany tak na część jego fundatora.


Jeszcze chwila wędrówki i już podziwiać możemy trzeci tego dnia krzyż zwany Rychorskim. Rýchorský kříž jest również nazwą siodła, z którego rozpościerają się piękne widoki na okolice. Podziwiać stąd można imponującą panoramę Karkonoszy. Znajduje się tu kilka domów oraz rozwidlenie szlaków.


Być może część z czytelników pamięta, jak pisałam o zbrojeniu czeskiej granicy przed II wojną światową. W tamtym okresie powstała między innymi czeska "Linia Maginota" oraz bunkry przeciwpiechotne w Karkonoszach zachodnich. W Rychorach spotkać możemy podobne fortyfikacje w okolicach czerwonego szlaku biegnącego przez tzw. Dvorský les. Już sam las jest niezwykle ciekawy, upstrzony dziwacznymi pniami starych buków. Jak dodamy do tego te niewielkie bunkry doskonale zamaskowane wśród zieleni, to możemy poczuć się, jak w jakimś innym świecie. 


Na czerwony szlak odbiliśmy dosłownie na chwilę, aby zobaczyć bunkry, i po zaspokojeniu naszej ciekawości zawróciliśmy na szlak zielony. Już tylko kawałek dzielił nas od celu wędrówki, jakim było górskie schronisko Rýchorská bouda (1000 m n.p.m.). Pierwszy obiekt turystyczny powstał w tym miejscu już w 1892 roku, ale schronisko znane do dziś zbudowane zostało nieco później - w 1926 roku. Można tu skorzystać z bufetu oraz oferty noclegowej. 


Na drogę powrotną wybraliśmy dokładnie ten sam szlak ze względu na psującą się pogodę i konieczność powrotu do auta. Rýchory nie są może zbyt rozległe, ale zawsze znajdzie się tu parę innych szlaków na urozmaicenie sobie wędrówki. Wypad w tę okolicę był nieco przypadkowy, ale bardzo się cieszę, że tu trafiliśmy i poznaliśmy mało popularną część Karkonoszy. 



* - Jeśli chcecie dobrze zjeść, to polecam Pension Restaurant Korálek - serwują bardzo smaczne domowe jedzenie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz