wtorek, 11 lutego 2020

Pałac w Szczekocinach - kołem się toczy

Piękne pałace są domeną nie tylko Dolnego Śląska. Przemierzając Polskę, trafiam z przyjemnością w takie miejsca, jak Szczekociny. Pałac Dembińskich zasługuje na porządny remont, ale nawet w obecnym stanie potrafi zachwycić...


Są takie dni, gdy wszystko sprzyja w podróży - pogoda piękna, droga pusta i szeroka, a samochód jakby nieco mniej pali. W ten styczniowy poranek było zupełnie na odwrót. Najpierw okazało się, że mój aparat nie działa - przed wyjazdem naładowałam baterię i byłam pewna, że wytrzyma, jak zawsze, kilka dni. Niestety mroźny styczeń chyba dał Nikonowi popalić i za nic w świecie nie chciał się włączyć, a ładowarka została w domu. Następnie okazało się, że nie dojedziemy do pałacu, bo droga jest zamknięta, stoi policja i nie można skręcić. A w końcu dowiedzieliśmy się, co jest przyczyną objazdu - na terenie przypałacowego parku odbywają się zawody kolarskie (w połowie stycznia!) i cały obszar jest zagrodzony.

Brama (tylko pozorne wejście) i tył pałacu

I wtedy wchodzimy my (cali na biało;-)). Ja z reporterskim telefonem (bo lustrzankę trafił szlag), mąż mój dzielnie pchający wózek przez błoto i wyboje oraz nasza trzy i pół miesięczna córka, która tak słodko zasnęła podczas jazdy, że nie mieliśmy serca jej budzić i motać w chustę, bo przecież wychodzimy tylko na moment zrobić kilka zdjęć. Próbowaliśmy obejść pałac z każdej strony i lipa! Nie ma przejścia, wszędzie jeżdżą na rowerach! Jeśli było jakieś dojście, to nie udało nam się go znaleźć (a ciężko się pchać z wózkiem przez błoto i tłum), więc postanowiłam jakoś przedrzeć się od tyłu pałacu w bezpieczne miejsce, z którego uda mi się zrobić zdjęcia. Małżonek mój zapewne po raz kolejny się zastanawiał, czemu się zgada na te moje wycieczki, ale chociaż dziecko było zadowolone, bo tata fajnie wybujał na wertepach. Efektem moich desperackich starań jest tylko kilka fotek z telefonu, które może nie powalają jakością, ale doceńcie starania ;-)

Front pałacu

Czas na parę słów na temat samego pałacu. Powstał on na włościach szlacheckiej rodziny Dembińskich pod koniec XVIII wieku - budowę zakończono w roku 1794. Jego styl można określić jako wczesnoklasycystyczny, nawiązujący do klasycyzmu francuskiego. Obok pałacu powstały również dwie oficyny, dwie galerie łączące pałac z oficynami oraz ogród. Po wojnie w pałacu działała szkoła. Rok 1980 był dla rezydencji początkiem końca - w wyniku pożaru zniszczony został dach oraz częściowo więźba dachowa i stropy. Próbowano później remontować obiekt, ale ostatecznie nic nie wyszło z planów adaptacji pałacu na bibliotekę i od 1990 roku budynek jest nieużytkowany. Odnowiono jedynie oficynę.

Oficyny

Jak pokazało jednak nasze doświadczenie, to pałac - mimo że nieużytkowany - znajduje się w centrum wydarzeń odbywających się w Szczekocinach. Nie był to nasz najbardziej udany wypad na "pałacowanie", ale odkąd mam dziecko, już chyba powoli się przyzwyczajam, że nic nie idzie zgodnie z planem. Pałac w Szczekocinach z pewnością zasługuje na lepszy los i byłoby cudownie, gdyby udało nam się wrócić tu za parę lat np. do hotelu. Póki co pozostaje to jednak tylko w strefie marzeń. 

Tył pałacu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz