Zaledwie 30 minut jazdy z centrum Wrocławia można trafić do zupełnie innego świata. Był upalny, czerwcowy dzień. Planowaliśmy spędzić cały weekend w stolicy Dolnego Śląska, ale temperatura była nie do zniesienia. Na ochłodę przydałaby się zieleń... zamkowe mury... woda... wszystko to znaleźliśmy w Wojnowicach.
Gotycko-renesansowy zamek w Wojnowicach koło Wrocławia nazywany jest też zamkiem na wodzie. Ten przydomek zawdzięcza fosie, która otacza mury warowni. Powstał na planie prostokąta o wymiarach około 22 × 24 m, a do wejścia dostać się można po kamiennym moście. Zamek otacza piękny park, w którym można odpocząć lub spędzić czas bardziej aktywnie.
Zamek powstał w XIV wieku i często zmieniał swoich właścicieli. Znalazło to odzwierciedlenie w wyglądzie i dziejach tego miejsca. W latach 1515–1530 jeden z kolejnych właścicieli rozpoczął nawet wyburzanie zamku z myślą o odbudowie go w nowoczesnym stylu. W XVI wieku przebudowano gotycki zamek na modną wówczas modłę renesansową. Kolejne niewielkie renowacje nie przyniosły już wieku zmian, dopiero II wojną światowa spowodowała zniszczenia.
W okresie powojennym, w latach 1961–1984, miały miejsca na zamku prace restauracyjne. Od 2014 r. obiekt jest w rękach Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu, które otrzymało zamek w darze od Ministerstwa Skarbu. Obecnie w zamku mieszczą się: restauracja, sale konferencyjne, pokoje hotelowe oraz biura fundacji. Niestety podczas naszej wizyty nie było możliwości wejścia do środka.
Zamek w Wojnowicach to sposób na szybką ucieczkę z miasta do podmiejskiej oazy spokoju. To przepiękny obiekt, który warto zobaczyć choćby z zewnątrz. Jestem zaskoczona, że dopiero teraz go odkryliśmy - nie popełniajcie naszego błędu ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz