Jeszcze w latach 60 XX wieku pałac Donnersmarcków w Reptach Śląskich mógł stać się wzorowym przykładem na adaptację poniemieckiego mienia do potrzeb nowej rzeczywistości PRL. Zamiast tego dziś mamy w jego miejscu betonowy klocek, a zabytkowy budynek masztarni to klasyczny przykład makabryły. Co poszło nie tak?
Donnersmarckowie byli potężnym rodem magnacko-przemysłowym, a ich status podkreślały wspaniałe siedziby w pałacach i zamkach rozsianych po całym Górnym Śląsku. Dotychczas odwiedziliśmy:
Celem naszej kolejnej wycieczki były Repty Śląskie - obecnie część Tarnowskich Gór. Ale jak to - zapytacie - przecież tam nie ma żadnego pałacu! To prawda - ta historia nie ma szczęśliwego zakończenia. Mimo wszystko postanowiłam przybliżyć Wam dzieje pałacu, który wyburzono, by w jego miejscu postawić jeden z najbardziej znanych ośrodków rehabilitacyjnych w województwie śląskim. I pomyśleć, że mógł on znajdować się w zabytkowych wnętrzach...
Repty są najstarszą osadą na terenie obecnych Tarnowskich Gór, wzmiankowaną już w 1201 r. Dobra te nabył w 1824 roku hrabia Karol Łazarz Henckel von Donnersmarck ze Świerklańca. Na wschodnim skraju lasu wybudował po 1842 r. zameczek myśliwski, który po wybudowaniu renesansowego pałacu popadł w ruinę i został rozebrany.
Syn Karola Łazarza, Guido, w latach 1893-98 postawił okazałą rezydencję w duchu renesansu niemieckiego. Dwuskrzydłowy pałac budowano etapami na planie litery T. Na środku krótszego skrzydła dominowała kwadratowa wieża zegarowa. Wiele lat zajęło wyposażenie tak okazałego pałacu - sala balowa została ukończona dopiero w 1910 r. W okolicy powstały również inne budynki - między innymi masztarnia oraz gajówka, które jako jedyne przetrwały do czasów współczesnych. Po śmierci Guidona Repty stały się własnością jego młodszego syna - Krafta.
W 1922 roku wytyczono granicę niemiecko-polską przebiegającą obrzeżami repeckiego parku, który znalazł się wraz z pałacem po stronie polskiej. W czasie II wojny światowej w pałacu urządzono lazaret dla żołnierzy Wehrmachtu. W 1945 roku właściciele majątku uciekli przed Armią Czerwoną. Pałac został splądrowany i podpalony przez "wyzwolicieli". Po wojnie poniemiecką rezydencję znacjonalizowano i przez pewien czas były plany, aby pałac odbudować i umieścić w budynku szpital rehabilitacyjny lub sanatorium.
Pałac w latach 60 XX. wieku
W latach 1957-8 ruiny zabezpieczono i odgruzowano, pojawiły się projekty adaptacji pałacu. Mimo tego w 1961 roku plany zmieniono i zlecono wyburzenie pałacu. Kolejny rok przyjął kolejne zmiany i znów przychylono się do odbudowy. Pomimo tych deklaracji, przez kolejne lata problem zagospodarowania poniemieckiej posiadłości pozostawał nierozwiązany i pałac nadal niszczał. Wieloletnie zaniedbania i brak działań doprowadził do tego, że w końcu w 1971 roku budowlę wysadzono w powietrze, a w jej miejscu wybudowano od podstaw Górnośląskie Centrum Rehabilitacji.
W 1961 roku w ocalałej masztarni przyjęto przyjęto pierwszych pacjentów do rehabilitacji, a około 1965 roku przebudowano ją w oszpecający sposób. Dobudowano w miejscu spadzistego dachu jedno piętro oraz postawiono obok współczesne budynki. Efekt końcowy przypomina makabryłę i niestety nie jest godnym pochwały sposobem na adaptację zabytku. Obecnie mieści się tam Salezjański Ośrodek Szkolno-Wychowawczy.
Masztarnia w 1937 i współcześnie
Na wjeździe do repeckiego parku zachowała się w dobrym stanie leśniczówka, współcześnie mieszcząca restaurację.
Pałac w Reptach jest ofiarą nieudolnego systemu, w którym zabrakło szybkiej decyzji o zabezpieczeniu i odbudowie zabytku. Jeszcze w latach 50. i 60. XX wieku była szansa na uratowanie tej wspaniałej budowli, ale lata zaniedbań doprowadziły do jej zagłady. Dziś już mało kto pamięta o historii tego miejsca, a przypomina ją tylko jedna tablica informacyjna w repeckim parku. Szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz