Zamek Książ w Wałbrzychu jest jednym z symboli Dolnego Śląska. Wspaniała rezydencja Hochbergów cieszy się wielką popularnością wśród turystów ze względu na malownicze położenie oraz postać księżnej Daisy, która uchodziła za jedną z najpiękniejszych kobiet swoich czasów. Książ to nie tylko zamek - to także park krajobrazowy, romantyczne ruiny zamku, palmiarnia i... podziemia drążone przez nazistów. Zapraszam na wycieczkę po tym niezwykłym kompleksie.
Fürstenstein - bo tak brzmi niemiecka nazwa Książa - jest trzecim pod względem wielkości zamkiem na terytorium współczesnej Polski (po Malborku i Wawelu). Jego dzieje były burzliwe - wielokrotnie przechodził z rąk do rąk, znajdował się na terenie różnych państw i stawiał czoła licznym wojnom. Jego początki sięgają końca XIII wieku i są związane z postacią księcia świdnicko-jaworskiego Bolka I Surowego, który wybudował na Dolnym Śląsku sieć zamków, w tym Książ. Później warownia należała do Luksemburgów, czeskiego króla, władcy węgierskiego, a pod koniec XV wieku do Władysława II Jagiellończyka. W 1509 roku majątek został sprzedany rycerzowi Kunzowi von Hohbergowi (później Hochbergowi) i to jego ród miał największy wpływ na zamek przez kolejne 400 lat.
Sala Maksymiliana - najlepiej zachowana na Śląsku barokowa, pałacowa sala reprezentacyjna
W latach 1705-1732 miała miejsce pierwsza wielka przebudowa zamku. Usunięto fortyfikacje, powstały nowe pomieszczenia gospodarcze, bramy wjazdowe, tarasy ogrodowe i mała architektura. Zbudowana została również biblioteka pałacowa, zbiory przyrodnicze i kolekcje sztuki. Dobudowano reprezentacyjne skrzydło barokowe, Dziedziniec Honorowy i budynki przedzamcza, a także pawilon letni, który w II połowie XIX wieku stał się rodzinnym mauzoleum Hochbergów.
Książ współcześnie
Dzieje Książa są mocno związane z dwiema postaciami - Hansem Heinrichiem XI Hochbergiem i jego synem - Hansem Heinrichiem XV (mężem Daisy). Za ich panowania w zamku i jego otoczeniu wprowadzono wiele innowacji. Rodzina Hochbergów była mocno zaangażowana w pomoc najuboższym, działalność Hansa Heinricha XI stała się podwalinami reformy socjalnej Otto von Bismarcka. Gdy Stary Książę (czyli H.H. XI) przeniósł swoją siedzibę do pałacu w Pszczynie, Książ znalazł się w rękach jego najstarszego syna oraz jego małżonki - księżnej Daisy. W latach 1909-1923 dokonano tzw. drugiej wielkiej przebudowy zamku - powstało nowe skrzydło i tarasy z fontannami, utworzona została fasada z dwoma cylindrycznymi wieżami i wieża główna.
Sala Maksymiliana - najlepiej zachowana na Śląsku barokowa, pałacowa sala reprezentacyjna (część zdjęć pochodzi z nocnego zwiedzania zamku)
W 1939 r. władze III Rzeszy przejęły zamek, wypędzając ostatnią mieszkankę z rodu Hochbergów - księżną Daisy (która już wtedy była po rozwodzie z Hansem Heinrichiem... o rodzinnych skandalach i burzliwych dziejach ostatnich Hochbergów pisałam więcej TUTAJ). W 1941 r. naziści przystąpili do przekształcania zamku w jedną z kwater Adolfa Hitlera, niszcząc przy tym dużą część zabytkowego wystroju wnętrz. Równocześnie pod zamkiem drążono (przy użyciu niewolniczej pracy) tunele, których przeznaczenie do dziś nie jest do końca wyjaśnione. Prawdopodobnie była to jedna z części tajemniczego kompleksu Riese. Podziemia można zwiedzać, a relację z naszej wycieczki zobaczycie TUTAJ.
Podziemia drążone podczas II WŚ
Pod koniec II wojny światowej w zamku stacjonowało wojsko radzieckie, demolując i szabrując wrogie niemieckie mienie, a dzieła zniszczenia po nich dopełniła w kolejnych latach ludność miejscowa. Do dziś nie udało się doprowadzić wszystkich zabytkowych wnętrz do stanu sprzed wojny, czego przykładem są dwa najwyższe piętra, które kiedyś udało nam się odwiedzić. Obecnie w Książu znajduje się muzeum, w oficynach działają hotele i restauracja. To jedna z najpopularniejszych atrakcji Dolnego Śląska.
Powojenne zniszczenia na górnych piętrach
Książ odzyskał blask
W książańskim parku znajduje się jeszcze jeden zamek zwany Starym Książem. Są to XIX-wieczne romantyczne ruiny zbudowane na murach średniowiecznej warowni piastowskiego księcia jaworskiego. Gdy zamek podupadł, zamieszkali w nim rabusie-złodzieje i jako ich siedziba został zniszczony w 1484 roku. Na jego ruinach w latach 1794-97 wzniesiono istniejącą do dziś budowlę. Pełniła ona funkcje estetyczne, nie obronne. Można do niej dotrzeć zielonym szlakiem, który sam w sobie jest ciekawy. Schodzi on do przełomu Pełcznicy, a po drodze idzie się przez mostki i kładki.
Po drodze z lub do Starego Książa warto zatrzymać się przy wspomnianym już wcześniej mauzoleum Hochbergów. Budowla powstała ok. 1730 roku jako pawilon letni, a pod koniec XIX wieku zaadaptowano ją na cele pochówkowe. W mauzoleum pochowano Starego Księcia - Hansa Heinricha XI (1833-1907) i jego dwie żony - Marię (1823-83) i Matyldę (1861-1943), księżną Daisy (1873-1943) i jej bezimienną córeczkę, która żyła tylko dwa tygodnie (1893-1893) oraz Konrada Hochberga (1930-34) - syna drugiej żony byłego męża Daisy... tyle że ojcem dziecka prawdopodobnie był Bolko (syn Daisy i Hansa Heinricha), a chłopiec był owocem związku Bolka z macochą. Pisałam o tym skandalu TUTAJ. Obecnie sarkofagi są puste. Mauzoleum pod koniec wojny zostało splądrowane przez Rosjan. Jesienią 1945 r. byli pracownicy pałacu przenieśli w tajemnicy szczątki Hochbergów na cmentarz ewangelicki w Szczawienku (obecnie nie istnieje, w jego miejscu wybudowano drogę).
Do kompleksu zamkowego zalicza się także palmiarnia zbudowana w latach 1911-13. Podobno Hans Heinrich XV zlecił budowę obiektu, aby uszczęśliwić swoją żonę, księżną Daisy. Jest to jeden z najstarszych tego typu obiektów w Polsce. W palmiarni rośnie ponad 250 gatunków roślin z całego świata. Jej ściany od wewnątrz pokrywa tuf wulkaniczny z sycylijskiego wulkanu Etna, wykorzystany do formowania podłoża dla roślin.
Byłam w Książu kilka razy i zawsze odkrywałam w nim coś nowego, co tylko sprawiało, że znów miałam ochotę do niego przyjechać. Potrafię zrozumieć, dlaczego księżna Daisy tak lubiła to miejsce i chętnie wracała do domu z dalekich podróży, które przecież tak bardzo kochała. Zamek i otaczający go park to prawdziwy skarb Dolnego Śląska, jeden z najcenniejszych zabytków, które po prostu trzeba choć raz zobaczyć. A potem do niego wracać.
Zobacz też inne posiadłości Hochbergów:
- Pałac w Pszczynie (śląskie)
- Pałacyk myśliwski Promnice (śląskie)
- Zamek w Roztoce (dolnośląskie)
- Willa Daisy w Wałbrzychu (dolnośląskie)
- Pałac w Dąbrowie (opolskie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz