piątek, 22 kwietnia 2022

Purpurowe przekleństwo księżniczki Feodory. Grobowce rodziny von Reuss w Kowarach

Historia życia księżnej Feodory i jej męża księcia Henryka XXX Reuss mogłaby posłużyć za scenariusz filmowy. Zakochani wzięli ślub mimo niezadowolenia matki panny młodej, lecz nawet to nie przeszkodziło ich dozgonnej miłości. Cieniem na ich szczęściu położyła się tajemnicza choroba księżniczki, której skutki próbowała leczyć eksperymentalnymi, niebezpiecznymi metodami. Ulgę cierpieniom przynosiło jej karkonoskie powietrze i to właśnie w Kowarach mieszkała aż do kresu życia, zakończonego samobójczą śmiercią. Poznajcie wzruszającą i zarazem tragiczną historię Feodory i Henryka, których grobowce znajdują się na zarośniętym wzgórzu wśród skał...

Księżniczka Feodora Victoria Auguste Marie Marianne von Sachsen-Meiningen (zwana Feo) przyszła na świat 12 maja 1879 r. w Poczdamie. Była jedynym dzieckiem swoich rodziców i pochodziła z w wysoko postawionej rodziny - była wnuczką Cesarza Niemiec Fryderyka III i  prawnuczką Wiktorii - królowej brytyjskiej. Książę Henryk XXX Reuss (noszący przydomek Haz) urodził się 25 listopada 1864 r. w rodzinie, która posiadała majątki na Śląsku, Łużycach i w Karkonoszach, lecz uchodziła raczej za ubogą szlachtę i nie miała takich koneksji rodzinnych, jak Feodora. Na przekór rodzinie, a zwłaszcza ku niezadowoleniu matki Feo, księżniczka i pruski oficer zakochali się w sobie i zapragnęli ślubu. Związek uznano mógł być w tamtych czasach szokujący (zwłaszcza że wcześniej o względy Feodory ubiegał się dziedzic Królestwa Serbii i został odrzucony), lecz młodzi postawili na swoim i 26 września 1898 roku wzięli ślub we Wrocławiu. On miał 34 lata, ona - 19.

Po ślubie para żyła w różnych miejscach. Henryk - jako wojskowy - często był przenoszony, co wiązało się z licznymi przeprowadzkami. Na początku osiedli we Frankfurcie nad Odrą; pod koniec 1903 roku zamieszkali we Flensburgu, blisko granicy z Danią, a w 1912 roku przeprowadzili się do miasta Kassel. Mimo przeprowadzek, ich życie pełne było wielkiej miłości, którą darzyli się aż do śmierci. Cieniem na ich radości kładła się jednak tajemnicza choroba krwi - porfiria - z którą księżna zmagała się niemal całe swoje życie. Feo narzekała na bóle głowy, kończyn i drgawki. Nieznaną w tamtych czasach przypadłość próbowano leczyć na rozmaite sposoby: nawet zastrzykami z arszeniku i wstrząsami elektrycznymi, jednak leczenie nie przynosiło rezultatów. W związku ze stanem zdrowia księżna nie mogła zajść w ciążę, co powodowało u niej nawracającą depresję.

Pałac Nowy Dwór w Kowarach
Domena Publiczna, Wikipedia

Po latach odkryto, że Feodorze służy górskie powietrze, w związku z czym małżeństwo przeniosło się w 1913 r. do położonych u stóp Karkonoszy Kowar. Zamieszkali w pałacu Nowy Dwór znajdującym się na ul. Zamkowej. Wkrótce wybuchła I wojna światowa, Henryk wyruszył na front i uzyskał stopień generała, a Feodora pozostała w Kowarach i stworzyła w pałacu lazaret dla rannych żołnierzy. Po wojnie mężczyzna wrócił do swojej żony i wiedli razem w miarę spokojne życie aż do jego śmierci w 1939 roku. Podczas II wojny światowej księżna pozostała w Kowarach, jednak gdy w 1945 roku front zaczął zbliżać się do Dolnego Śląska, rodzina zaproponowała Feodorze ucieczkę do Wielkiej Brytanii. Ta odmówiła i pozostała do samego końca w swoich kowarskich włościach. Nie mogąc odnaleźć się w nowej rzeczywistości, zmarła śmiercią samobójczą 26 sierpnia 1945 r. Zgodnie ze swoją wolą została pochowana obok męża w grobowcu na nieodległym wzgórzu. 


Na zalesionym pagórku w pobliżu sanatoriów Bukowiec i Wysoka Łąka znajdują się trzy kamienne grobowce. Dwa z nich - skromne kamienne płyty ukryte wśród skał - należą do księcia Henryka XXX Reuss i księżnej Feodory. Na tym samym wzniesieniu znajduje się jeszcze jeden grób ozdobiony pięknym kamiennym krzyżem z wyrzeźbionymi liliami. Należy od do Marii Klementyny Reuss (starszej siostry Henryka). Kobieta wyjechała z Kowar, gdy poślubiła Henryka von Witzleben. Zmarła w 1914 r. w Dreźnie, lecz bardzo chciała być pochowana koło rodzinnego domu. Jej wola została spełniona.

Historia Feodory i Henryka nie przestaje mnie wzruszać i smucić. Ich romantyczna miłość ponad podziałami zakłócona była przez ciężką chorobę księżnej, która do końca życia nie zaznała spokoju. Ukryte wśród skał i zarośli grobowce są pamiątką i wyrazem czci dla tej niezwykłej pary. Odwiedzenie tego miejsca było poruszającym doświadczeniem i zarazem samodzielnym odkrywaniem jakże fascynującej historii Dolnego Śląska i jego dawnych mieszkańców. 

Informacje o życiu księżnej i jej małżonka zaczerpnęłam z tablicy informacyjnej, która z kolei powstała na bazie cyklu artykułów z Kuriera Kowarskiego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz