Czy da się zwiedzić niemal 700-letnie miasto w pół godziny? Absolutnie nie! Ale czasami się zdarzają nieplanowane postoje na trasie i wtedy ciężko sobie odmówić choć krótkiego spaceru. Dokładnie taką sytuację mieliśmy z Tarnowem. A skoro sama przekonuję, że droga jest celem, to pokażę, co udało się zobaczyć podczas spontanicznej i nieplanowanej wizyty w "Polskim Biegunie Ciepła".
Jakim biegunie? - zapytacie. Sama byłam zdziwiona tym określeniem, ale tak właśnie Tarnów się reklamuje. Z czego wynika ten niezwykły przydomek? Otóż okazało się, że miasto posiada najwyższą średnią temperaturę powietrza w roku i wynosi ona 8-9℃. Czy wiedział o tym wojewoda krakowski, nadając w 1330 roku Tarnowowi prawa miejskie? Czy myśleli o tym Tarnowscy, gdy rezydowali na położonym na wzgórzu zamku? Czy to ściągnęło tu w 1655 roku? Co na ten temat mieli do powiedzenia Austriacy podczas zaborów? Pewnie nikt o tym nie miał pojęcia, ale my dziś możemy tarnowianom pozazdrościć pogody, marznąc w innych częściach Polski. A ja się przyznam, że też wcześniej nie znałam tego określenia.
W Tarnowie zatrzymaliśmy się spontanicznie, gdyż potrzebowaliśmy postoju, jadąc w Beskid Niski. Przerwa miała być krótka, ale nie mogłam nie wykorzystać tej okazji do zobaczenia chociaż paru miejsc. Zostawiłam męża w samochodzie (niech odpoczywa staruszek), wzięłam córkę (niech się dziecko uczy) i udałyśmy się w kierunku rynku. W sercu miasta znajduje się kilka muzeów, w tym Muzeum Diecezjalne - najstarsze tego typu w Polsce, Muzeum Okręgowe z siedzibą w uroczej kamieniczce pod adresem Rynek 3 oraz kilka jego oddziałów, w tym Galeria Sztuki Dawnej w historycznym budynku ratusza.
Obecny kształt ratusz zyskał w XVI wieku i wyraźny jest tu styl renesansowy, a dokładniej manierystyczny. W 1663 r. miasto strawił pożar, nie szczędząc ratusza, lecz został on odbudowany, a w jego wieży umieszczono zegar. Do dziś jest on najstarszym działającym zegarem wieżowym w Małopolsce. Na obrzeżach rynku udało nam się zobaczyć także bazylikę katedralną Narodzenia NMP, którą wyróżnia wysoka na 72 metry wieża. Najstarsza część kościoła została wzniesiona w 1330 roku - zaraz po lokacji Tarnowa.
Ostatnim miejscem, które odwiedziłyśmy, a które bardzo mnie zaciekawiło, była bima (z hebrajskiego - podwyższenie) - centralna część synagog - pozostałość po najstarszej murowanej synagodze tarnowskiej z 1661 roku. Obecnie tym mianem określa się cały plac, jaki pozostał po spalonym przez hitlerowców w 1939 roku domu modlitewnym. Ze zrujnowanej synagogi zachowały się cztery kolumny i fragment stropu. W 1987 roku bima została uporządkowana i nakryta dachem. To miejsce przypomina o Żydach, którzy przed wojną stanowili znaczny odsetek mieszkańców Tarnowa.
Nie mogę powiedzieć, że poznałam dobrze Tarnów, ale muszę przyznać, że udało mi się go nieco liznąć. Spodobała mi się zabytkowa zabudowa w okolicy rynku oraz historia tarnowskich Żydów. Widzę, że to ciekawe miasto, któremu warto byłoby poświęcić więcej czasu. Może uda się podczas kolejnego spontanicznego postoju?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz