Ściany Broumowskie, czyli Broumovské stěny są pasmem w czeskiej części Gór Stołowych. Ich zachodnia ściana powoli wznosi się, podczas gdy północno-wschodnia opada stromymi zboczami do Broumovskiej doliny. Różnica wysokości miejscami przekracza 300 metrów! W piaskowcowych skalnych "miastach" spotkać można unikalne wieże skalne, okna, głębokie wąwozy oraz charakterystyczne skalne grzyby. Przez Broumovské stěny przebiegają liczne szlaki turystyczne wiodące do największych skalnych atrakcji, wśród których można wymienić Kamienną Bramę, Koronę, Božanovský Špičák, Skalne Grzyby czy Skalny Teatr. Dawno nic mnie tak nie zachwyciło, jak ta wędrówka!
Swoją wycieczkę rozpoczęłam w miejscowości Slavný. Postanowiłam tego dnia udać się w góry sama, a Dawid z Natalią tylko mnie zawieźli na szlak i odebrali na końcu, natomiast można moją trasę dowolnie modyfikować do jednej dużej lub dwóch mniejszych pętli. W Slavným na końcu drogi znajduje się dość spory parking. Jadąc, spodziewałam się braku miejsc i ogólnych tłumów - w końcu był to długi weekend majowy! Tymczasem okazało się, że na parkingu stało zaledwie kilka aut, a na szlakach Broumovskich stěn było pusto! Przez większość czasu szłam zupełnie sama, co, nie powiem, było miłą odmianą od tego, co zwykle czeka na nas w skalnych miastach i na polskich szlakach Gór Stołowych.
Na początku udałam się na szlak żółty, by po chwili skręcić w prawo na ścieżkę oznaczoną kolorem czerwonym. Pierwsze wrażenia miałam mieszane - z jednej strony za plecami miałam piękne widoki, ale z drugiej - droga była płaska i raczej nudna ;-) To był na szczęście tylko początek, bowiem pierwsza część trasy - pętla - okazała się być fantastyczną przygodą pełną wrażeń. Szłam czerwonym, zielonym i żółtym szlakiem, po drodze odbijając na liczne punkty widokowe, które za chwilę odpiszę. Trasa była niesamowicie zróżnicowana - było sporo podejść, zejść, skalnych formacji, kamiennych labiryntów, przeciskania, a nawet wspinania... Aż trudno uwierzyć, że Broumovské stěny nie są wcale popularne, bo atrakcyjnością, według mnie, przebijają wiele znacznie bardziej znanych miejsc w Górach Stołowych.
Podczas pierwszej części wędrówki zatrzymałam się w następujących miejscach (na samym dole znajdziecie mapę):
Slavenská vyhlídka (632 m n.p.m.) - odbicie ze szlaku czerwonego. Był to pierwszy punkt widokowy na trasie i dał mi on przedsmak tego, co miało czekać mnie dalej. Dochodząc do niego, minęłam kilka ciekawych skalnych formacji. Sam taras widokowy, choć stosunkowo nisko położony, zachwyca rozległą panoramą.
Junácká vyhlídka (717 m n.p.m.) - żółtym szlakiem od Pánův kříž. Na jednym z większych skrzyżowań szlaków skierowałam się na raczej mało znany punkt widokowy, który z miejsca urzekł mnie potężnymi skałami i obłędnym widokiem zarówno na Szczeliniec Wielki, jak i Božanovský Špičák. Co ciekawe, na jednej ze skał można zobaczyć wykuty w skale piktogram z koniem na biegunach.
Božanovský Špičák (773 m n.p.m.) - żółty szlak (pętla). Jest to najwyższy szczyt Broumovskich stěn. Dojście na wierzchołek oraz położony nieco niżej punkt widokowy poprzedza spacer wśród wyjątkowo ciekawych skał, które swoim kształtem przypominają wylegującego się kota, skalne grzybki czy wiewiórkę. Ze skalnego tarasu wspaniale prezentuje się Szczeliniec Wielki.
Koruna - Korona (769 m n.p.m.) - odbicie żółtego szlaku. O ile w przypadku poprzednich punktów widokowych napięcie stopniowo rosło i każdy kolejny był ciekawszy od poprzedniego, tak na Korunie mamy prawdziwą kumulację. Jeśli komuś miałabym polecić tylko jeden punkt widokowy, to byłaby to Koruna. Dojście na wierzchołek prowadzi wąskimi skalnymi szczelinami, co samo w sobie jest atrakcją. Szczyt jest skalnym urwiskiem z zabezpieczonym punktem widokowym, z którego możemy podziwiać Szczeliniec, Błędne Skały, a nawet Góry Suche. Jeśli się rozejrzycie, to bez problemu znajdziecie kolejne dwa skalne piktogramy - konika na biegunach oraz koronę. A najlepszą rzeczą na szczycie jest... huśtawka! Spędziłam na Korunie sporo czasu, bo wcale nie chciało mi się stamtąd ruszać, a w dodatku cały czas byłam tam sama!
Kamenná brána - Kamienna Brama (701 m n.p.m.) - odbicie szlaku żółtego. Niespełna dwa kilometry od Koruny znajduje się kolejne ciekawe miejsce, które słynie nie tyle z samych widoków, co z układu skał. Potężny, łukowaty kamień wiszący na dwóch podporach przypomina budowlę stworzoną ręką człowieka, a nie naturalny twór. O popularności tego miejsca świadczą liczne napisy w skale datowane na koniec XVIII, XIX i XX wiek.
Kamenné hřiby - Kamienne Grzyby (656 m n.p.m.) - odbicie szlaku czerwonego. Jak sama nazwa wskazuje, główną atrakcją tego miejsca są skały, które swoim kształtem przypominają borowiki albo pieczarki. Podobne formacje spotkać można także w polskiej części Gór Stołowych, o czym pisałam już jakiś czas temu. Punkt widokowy jest mocno zarośnięty, ale można dostrzec skały szczytu Ovčín (677 m n.p.m.).
Po odwiedzeniu Kamiennych Grzybów, lub nawet z ich pominięciem, można zakończyć pętlę i wrócić na parking w Slavným. Ja, mając na Broumovské stěny tylko jeden dzień, zdecydowałam się kontynuować wędrówkę czerwonym szlakiem aż do schroniska Hvězda. Muszę przyznać, że drugi raz nie porwałabym się na tak długą i, wbrew pozorom, bardzo męczącą trasę z dużą liczbą zejść i podejść. Polecam jednak rozbić wędrówkę na dwa osobne wyjścia, dzięki czemu będzie się miało więcej czasu i siły. Przejście tego czerwonego szlaku to było 5 kilometrów męczącego dreptania przez las góra-dół-góra-dół. Po drodze można odbić żółtym szlakiem na Ovčín, ale ze względu na zmęczenie już go sobie darowałam.
Trud wędrówki wynagradzają widoki w bliskiej odległości od Hvězdy. Pierwszy z nich zapewnia wejście po kamiennych schodach na Supí hnízdo - Sępie Gniazdo (685 m n.p.m.) - najwyższe wzniesienie środkowej części Broumovskich stěn. Na wprost pojawia się wspaniały widok w kierunku północno-wschodnim, ale gdy się odwrócimy, zobaczymy w oddali także Szczeliniec Wielki z dość nietypowej perspektywy. Przez nim dumnie prezentują się wcześniej odwiedzone przeze mnie spiętrzenia Broumovskich stěn. Można dostrzec nawet Karkonosze!
Drugi punkt widokowy i zarazem moje drugie, po Korunie, fantastyczne zaskoczenie, to Skalní divadlo - Skalny Teatr (669 m n.p.m.). Jak tylko się tam znalazłam, w mig pojęłam, skąd wzięła się tak nietypowa nazwa. Gigantyczną przestrzeń wypełniają pojedyncze, strzeliste skały - aktorzy na ogromnej górskiej scenie. Niesamowity widok nieporównywalny do niczego innego.
Ostatnim punktem programu była Hvězda - Gwiazda (674 m n.p.m.). Jest to ważne skrzyżowanie szlaków i jeden z najczęściej odwiedzanych punktów na mapie Broumovskich stěn. Na samym szczycie w 1733 roku została zbudowana na planie gwiazdy Kaplica Panny Marii Śnieżnej. Dochodzi się do niej po kamiennym łukowatym moście, a jej otoczenie zostało zagospodarowane jako taras widokowy. Przy kaplicy znajduje się zbudowany w XIX wieku drewniany zajazd w stylu szwajcarskim - obecnie restauracja. Niestety, jak wiele podobnych obiektów w Czechach, jest zamykana dość wcześnie i o 18:00 już była nieczynna. 100 metrów od chaty i kaplicy znajduje się parking, w związku z czym tutaj już zakończyła się moja wędrówka. Układ szlaków pozwala powrót na parking w Slavným, ale to już byłaby wędrówka wymagająca żelaznej kondycji.
Fantastyczne Broumovské stěny porządnie mnie zmęczyły, ale zarazem były tak zachwycające, że nie żałuję ani przez moment, że się na nie wybrałam. Jest to pasmo tak niesamowicie rozległe i zróżnicowane, że spokojnie można na nie poświęcić nawet kilka dni. Góry Stołowe nie mają sobie równych, a ich czeska część jest zdecydowanie mniej oblegana przez turystów, co może być tylko ich kolejnym plusem. Z całego serca polecam taki spacer!
Znamy, znamy. :) Broumovske Steny, to zdecydowanie jeden z najpiękniejszych mikroregionów Gór Stołowych. Oferuje nie tylko arcyciekawą formę krajobrazu tego pasma, ale daje też czyste poczucie nieskrępowanego obcowania z Naturą, wolnego od zgiełku masowej turystyki (no może oprócz części północnej z Hvezdą i Supim hnizdem) . Oprócz najbardziej znanego szlaku "grzbietowego", warto w Broumowskich pokusić się o penetrację niesamowitych wąwozów, takich jak Kovarova, Lisci, Piskova i Hajkova rokle. Tam dopiero jest mega! :)
OdpowiedzUsuńNa wąwozy nie starczyło czasu, ale zapamiętam na następny raz, bo na bank będzie :)
Usuń