poniedziałek, 21 sierpnia 2023

Korona Gór Polski: Kłodzka Góra nie do poznania

Górskie szlaki i szczyty też się zmieniają i to czasem bardzo! Zdobywaliśmy w ramach Korony Gór Polski Kłodzką Górę dwa razy w przeciągu sześciu lat i dosłownie nie poznaliśmy tego miejsca! Ma to swoje plusy - można powiedzieć, że odwiedziliśmy zupełnie nowe miejsce. Jakim cudem? Zaraz Wam wyjaśnię. 


Kłodzka Góra po raz pierwszy - 2017

Był początek czerwca, przyzwoita pogoda, a mnie zaczęło nosić. Dość mocno się nakręciłam wtedy na Koronę Gór Polski i zapragnęłam zdobyć kolejny szczyt w Sudetach, w które miałam blisko z Wrocławia. Dawid już wtedy dobrze wiedział, że z moimi podróżniczymi planami nawet nie ma co dyskutować, więc zamiast pospać w niedzielę, dał się rano zerwać z łóżka i pojechał ze mną pociągiem do Barda. W końcu mieliśmy tego dnia chodzić po Górach Bardzkich! Jest to miasto o średniowiecznym rodowodzie, przed które przebiegał ważny trakt handlowy łączący Wrocław z Pragą i Wiedniem. Tym razem jednak nie skupialiśmy się na historii, tylko ruszyliśmy na szlak.


Na Kłodzką Górę szliśmy niemal cały czas szlakiem niebieskim. Szybko zrozumieliśmy, że stosunkowo niewysokie Góry Bardzkie mogą czasem dać w kość. Podejścia były dość ostre, a w drodze na docelowy szczyt kilka razy musieliśmy podchodzić i schodzić, co w ciepły dzień może dać popalić. W dodatku szlaki są w większości zalesione, więc za wielu widoków się tu nie uświadczy. Pierwszym takim charakterystycznym miejscem była góra Kalwaria z drogą krzyżową, a drugim - Przełęcz Łaszczowa, która kiedyś miała znaczenie strategiczne - przebiegała tędy bowiem najstarsza granica polsko-czeska. Pamiętam też, że na przełęczy znalazłam... nóż. Poszłam w krzaczki oddać naturze nadmiar płynów, a wróciłam ze scyzorykiem. Mina Dawida była bezcenna, a nóż służy nam do dziś ;-)




Następnie czekało nas podejście na Ostrą Górę, która choć mierzy tylko 751 m n.p.m., to nazwę ma w 100% adekwatną do upierdliwości podejścia. W dodatku szlak chyba nie był zbyt uczęszczany, bo w pewnym momencie trzeba się było przeciskać przez krzaki. Za Ostrą Górą nie było już większych przygód, a nawet pojawiły się wreszcie jakieś widoki, ale na Kłodzką Górę trzeba jeszcze było dojść. Ostatni fragment do szczytu pokonaliśmy już szlakiem żółtym. 



Sama Kłodzka Góra była wówczas mało atrakcyjnym, zalesionym szczytem z tabliczką oraz pieczątką. Co ciekawe, najwyższym szczytem Gór Bardzkich jest nie Kłodzka, a pobliska Szeroka Góra (9 metrów różnicy), ale nie przebiega przez nią żaden szlak, więc do Korony Gór Polski zalicza się niższe wzniesienie. Zakończyć wędrówkę planowaliśmy w Kłodzku, więc kontynuowaliśmy wędrówkę żółtym szlakiem przez Jedlak i Obszerną. Oznaczało to jeszcze 9 kilometrów dość nudnego dreptania przez las, a na końcu - miasto. Widoki były rzadkością i, szczerze mówiąc, po tej wycieczce raczej nie polecilibyśmy nikomu Gór Bardzkich na nic więcej niż tylko zaliczenie szczytu do Korony.





Kłodzka Góra po raz drugi - 2023

Minęło sześć lat, w międzyczasie wzięliśmy ślub, kilka razy się przeprowadziliśmy oraz doczekaliśmy się córki. Jechaliśmy akurat na krótki urlop do Lądka-Zdroju, a że Koronę Gór Polski robimy po raz drugi, tyle że z dzieckiem, to postanowiliśmy wrócić na Kłodzką Górę. Wybraliśmy inną trasę - dużo krótszą i prawdopodobnie najłatwiejszą z możliwych. Zaparkowaliśmy samochód na Przełęczy Kłodzkiej, z której w około godzinę można dotrzeć na szczyt. Nam zajęło to nieco dłużej, bo Natalka chodzi sporo po górach na własnych nogach, co oznacza, że tempo mamy dość wolne. Ale za to ile satysfakcji!


Podejście niewiele się różniło od tego, czego doświadczyliśmy za pierwszym razem - ostre podejścia, kilka szczytów po drodze (góra, dół, góra, dół...) i wędrówka przez las. A że tym razem był to sierpień i czas upałów, to znowu nam ta Kłodzka Góra dała trochę popalić. Gdy w końcu dotarliśmy na szczyt, nie poznaliśmy tego miejsca. Na zalesionym wierzchołku wyrosła mierząca niemal 35 metrów wieża widokowa z czterema tarasami. Widoki z niej są przecudne i obejmują od Ślęży po Śnieżnik, ale jest jeden szkopuł. Konstrukcja się buja i to bardzo! Mimo lęku dałam radę wejść na trzeci taras, a Dawid z Natalią na najwyższy, na którym okazało się, że nawet mój nieustraszony dotychczas mąż ma lęk wysokości. Córka natomiast pozostała niewzruszona i zachwycała się nową wieżą.



Po przybiciu pieczątek i zrobieniu pamiątkowych zdjęć skierowaliśmy się w dół. Nie miałam ochoty wracać tym samym szlakiem, więc rozejrzałam się za alternatywą... Po wschodniej stronie zbocza znajduje się dość szeroka droga, która omija Jelenią Kopę i Grodzisko. Szło się lekko i przyjemnie. Z Podzameckiej Kopy już trzeba było zejść ostro w dół, ale mimo wszystko i tak powrót był dużo mniej uciążliwy niż podejście. Nawet się nie obejrzeliśmy, a już byliśmy z powrotem na parkingu.



Góry Bardzkie zdecydowanie nie skradły naszych serc ani za pierwszym, ani za drugim razem. Wśród malowniczych pasm Sudetów konkurencja jest tak duża, że one po prostu dla piechurów nie mają jak się obronić, choć przyznam, że wieża widokowa na Kłodzkiej znacznie dodaje im atrakcyjności. Warto jednak zaznaczyć, że w tym paśmie znajduje się dużo dróg rowerowych, więc jestem przekonana, że Góry Bardzkie też znajdą swoich miłośników. 



P.S. A na sam koniec dodam tylko, że jak skierujemy się z Przełęczy Kłodzkiej wąską drogą na południe w kierunku Trzebieszowic, to trafimy na takie prześliczne widoki:

1 komentarz:

  1. Na Kłodzkiej byłem wczesną wiosną '21. Na wierzchołku zalegały jeszcze pokaźne łachy śniegu, a wszędzie indziej królowało błoto. Łatwo nie było. ;)
    Wieża fajna, choć jej klatka schodowa strasznie wąska. Ale konstrukcja rekompensuje to wysokością i nietuzinkowymi widokami. Fajnie też odchyla się podczas wiatrów, choć pewnie nie każdemu to pasuje. :)
    Wieża na pewno jest jednym z nielicznych widokowych urozmaiceń Grzbietu Wschodniego tych gór, który widokowy za bardzo nie jest. Natomiast ze swej strony polecam Grzbiet Zachodni, szczególnie okolice Wielkiej Cisowej Góry, Wilczaka oraz Żdanowa aż po Srebrną Górę. Prawie zupełnie inny charakter tego pasma.

    OdpowiedzUsuń