czwartek, 2 listopada 2023

Súľovské skały i zamek Súľov. Atrakcje słowackich Dolomitów

Gdzie leżą słowackie Dolomity? Przy jakiej skale mieszkał smok? Jak wysoko można zbudować zamek? Na te pytani odpowiedź znaleźliśmy, odwiedzając Súľovské skały - przepiękne miejsce na Słowacji, będące częścią Gór Strażowskich. 

Rezerwat przyrody Súľovské skaly znajduje się na Słowacji, około 20 kilometrów na południowy-zachód od Żyliny. Jest częścią Gór Strażowskich, które ze względu na swoje walory nazywane są słowackimi Dolomitami. Postanowiliśmy wybrać się w te, raczej mało popularne wśród Polaków, góry, aby przejść atrakcyjny szlak z Gotycką Bramą i zamkiem Súľov po drodze. Zatrzymaliśmy się w punkcie oznaczonym na GoogleMaps jako Parkovisko hradu Súľov - jest to niewielki parking płatny (należność trzeba uregulować w parkomacie). Po sezonie - a byliśmy w październiku - miejsce niemal zupełnie wymarłe, nie było nawet gdzie przybić pieczątki. 

Aby przejść przez zamek i najciekawsze skałki po drodze, postanowiliśmy zrobić pętlę szlakiem zielonym i czerwonym. Jest to również ścieżka edukacyjna, na której znajduje się kilkanaście tablic z ciekawostkami na temat historii oraz przyrody; niestety tylko w języku słowackim, ale dla Polaków język nie powinien stanowić wielkiego utrudnienia. Początkowo trasa biegnie wśród skałek, aby po chwili przejść w las. Początek może wydawać się nieco nużący, ale prawdziwe atrakcje dopiero przed nami.

Pierwszą z nich jest Gotycka Brama - niewątpliwie jedna z najpiękniejszych formacji Sulowskich Skał. Jej nazwa pochodzi od charakterystycznego, zakrzywionego łuku o długości 13 m, którego kształt przypomina architekturę gotyku. Według legendy w bramie mieszkał smok, który strzegł dostępu do zamku. Okolice Gotyckiej Bramy są też położone na tyle wysoko, że możemy podziwiać pierwsze widoki na okolice, wspinając się na kolejne skalne punkty.


Dalsza droga to prawdziwa skalna przygoda. Poruszamy się po skalistym terenie, w którym pełno jest klamer, uchwytów, a nawet drabinek. Mimo tego trasa nie jest wcale ciężka, a ułatwienia należy traktować raczej jako atrakcję, a nie wyznacznik trudności szlaku. Przejście tego odcinka to prawdziwa frajda, która do gustu przypadła zwłaszcza naszej czteroletniej córce.


Punktem kulminacyjnym wycieczki jest Zamek Súľov znajdujący się na wysokości 660 m n.p.m. Pierwsza budowla obronna powstała w tym miejscu już w połowie XV wieku, następnie została przebudowana na zamek obronny. Pierwszymi panami zamku byli Súľovscy - właściciele wsi Súľov. Zamek zamieszkały był do połowy XVIII wieku, a w 1858 r. poważnie zniszczyło go... trzęsienie ziemi. Do dziś pozostały po nim fragmenty murów, po których można wejść aż do zamku górnego, który jest fantastycznym punktem widokowym. 



Ostatni etap wędrówki to powrót do punktu wyjścia. Najpierw czekało nas ostre zejście w dół, które na szczęście zostało zabezpieczone drabinkami, poręczami i łańcuchami. Muszę przyznać, że trzeba się było trochę napocić, zwłaszcza że na tym fragmencie trwała wymiana części "żelastwa", a pokonanie tak stromego zejścia z dzieckiem to jednak jest jakiś wyczyn ;-) Po tym ciekawym odcinku było już dużo łagodniej - skierowaliśmy się na szlak czerwony, który już niemal po płaskim doprowadził nas do auta.

Súľovské skaly miło nas zaskoczyły pięknymi widokami i ciekawą rzeźbą terenu. Choć szlak był krótki i łatwy, to przejście go z dzieckiem stanowiło nie lada atrakcję, a momentami nawet wyzwanie. Okazuje się, że słowackie góry kryją przed nami jeszcze wiele tajemnic, które z przyjemnością będziemy powoli odkrywać. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz