Nietypowa nazwa tego miejsca to nie przypadek - kompleks młyński w Pisarzowicach w województwie opolskim został zbudowany na wzór młynów amerykańskich (niem. Die Schreibersdorfer Mühle "Amerikon"). Skąd tak nietypowa inspiracja w samym sercu Śląska?
Kompleks młyński znajduje się nieopodal Krapkowic i położony jest wśród pól. Już sam dojazd do terenową drogą może być nie lada atrakcją. Dotrzemy do niego albo od strony Komorników, pokonując mostek na Osobłodze - dopływie Odry, albo z Pisarzowic przez leśny dukt. Gdy naszym oczom ukażą się potężne budynki obrośnięte bluszczem - jesteśmy na miejscu.
W pierwszym momencie możemy ulec wrażeniu, że stoimy przez okazałym pałacem. Wszystko przez to, że kompleks budynków został wzniesiony w stylu wczesnego renesansu florenckiego. Zastosowany styl arkadowy sprawia, że jest to unikat w skali regionu. Na kompleks składają się młyn, spichlerz oraz budynek mieszkalny z piekarnią i oborą. Młyn na co dzień korzystał z naturalnego zasilania przez pobliską rzekę, ale był również wyposażony w napęd maszyny parowej. Budynek mieszkalny zasiedlali pracownicy młyna.
W XIX stuleciu właścicielem Pisarzowic był hrabia Eduard Georg Maria von Oppersdorff (1800-1889). Edi, bo tak go nazywano, był zapalonym podróżnikiem i podczas jednej ze swoich wypraw odwiedził Stany Zjednoczone. Tam zafascynowała go technologia w pełni zautomatyzowanych młynów, którą postanowił zastosować na Śląsku. Prawdopodobnie między 1845 a 1860 rokiem przebudował istniejący wcześniej młyn, który od tego czasu nazywany był "Amerykanem". Był to najnowocześniejszy zakład tego typu w okolicy. Obecnie kompleks znajduje się w ruinie, w którą popadł w okresie PRL.
Amerykańska technologia połączona z włoską architekturą daje połączenie niespotykane na śląskiej wsi. To nie jedyny akcent młyński w okolicy. W pobliskich Łowkowicach możecie odpocząć w kawiarni znajdującej się w odrestaurowanym młynie holenderskim z 1868 r. Jak Wam się podobają takie atrakcje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz