poniedziałek, 12 sierpnia 2024

Dwór Lityńskich i Romerów w Wierzbicy. Kolumny i lamperie

Nadgraniczna osada Wierzbica raczej nie jest miejscem, do którego zapuszczają się turyści. Wioska leży w województwie lubelskim i jest częścią gminy Lubycza Królewska niedaleko Tomaszowa Lubelskiego. Dojechaliśmy doń po nadgryzionej przez ząb czasu drodze wiodącej przez pola. Wierzbica do jeden zakład rolny, kilka domów, blok z okresu PGR i plac zabaw. Za zarośniętym ogrodzeniem kryje się coś jeszcze - opuszczony, murowany dwór Lityńskich i Romerów.

Wiadomo, że wieś istniała w tym miejscu już w XIV wieku, jednak jej świetność pokrywa się z okresem istnienia gospodarstwa i dworu. W XVIII stuleciu jedyna córka Jerzego Papary, Rozalia (Róża), poślubiła Stefana Jana Lityńskiego herbu Sas, wnosząc mu w posagu Wierzbicę. Po Stefanie Janie dobra odziedziczył jego syn, Józef Gabriel. To właśnie za czasów Lityńskich w 1846 roku w Wierzbicy powstał parterowy dwór. 

Ostatnimi właścicielami Wierzbicy, od końcówki XIX wieku do wywłaszczenia po drugiej wojnie światowej, była rodzina Romerów. W okresie ich władania dwór został rozbudowany o jedno piętro w części centralnej. Wybuch I wojny światowej przerwał prace i budynek aż do 1925 roku pozostawał w stanie surowym. Po zakończeniu prac jego dominantę tworzyła nadbudowana trójosiowa dwukondygnacyjna część środkowa, nakryta czterospadowym dachem. Dwór mieścił kwadratowy salon o wymiarach 10 x 10 m, bibliotekę, pomieszczenia mieszkalne i gościnne, a otaczał go okazały park. 

W czasie II wojny światowej dwór został spalony przez oddziały UPA, a po wojnie odbudowany i przeznaczony na siedzibę nowo powstałego PGR-u. Mieściła się tu także stołówka i pokoje gościnne. Jeszcze w latach 80. podobno nie wyglądał źle, ale już było widać po nim upływ czasu. Niestety okres PRL przyniósł też całkowitą dewastację oryginalnego wyposażenia wnętrz, a zdobienia i mozaiki zastąpiły olejne lamperie i lastryko. Obecnie zniszczony pałac znajduje się w rękach prywatnych i pozbawiony konserwacji obraca się w ruinę. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz