Czy wiecie, że jeden z najpiękniejszych zamków Słowacji znajduje się zaledwie 30 kilometrów od granicy z Polską? Zamek Orawski (Oravský hrad), bo o nim mowa, wznosi się wysoko na skale nad rzeką Orava, a jego położenie nadaje mu wygląd "orlego gniazda". Dawniej zamieszkiwali go właściciele niemal całej Orawy, a dziś jest to jedna z najciekawszych atrakcji turystycznych północnej Słowacji.
Zamek Orawski powstał w XIII wieku w miejscu wcześniejszego, drewnianego grodu. Wzniesiono go po najeździe tatarów w 1241 roku w stylu romańskim i gotyckim; w kolejnych wiekach został przebudowany na renesansowy i neogotycki. Warownia miała zabezpieczać wschodnią granicę kraju i chronić drogę biegnącą do Polski ze względu na jej duże znaczenie handlowe. Zamek często zmieniał właścicieli, a jednym z dłużej panujących rodów była rodzina Thurzo (od 1556 do 1621).
Swój obecny wygląd zamek uzyskał w 1611 roku. Składają się na niego trzy kompleksy: zamek górny - najstarsza część; zamek średni z czworoboczną wieżą oraz zamek dolny z pałacem Thurzonów, barokowym kościołem zamkowym i wieżą. W 1800 roku zamek niemal doszczętnie spłonął. Do prac rekonstrukcyjnych przystąpiono dopiero po II wojnie światowej, a po ich zakończeniu zabytek został udostępniony zwiedzającym. Oravský hrad zachwyca i inspiruje - na zamku w 1921 roku Friedrich Wilhelm Murnau nakręcił film Nosferatu - symfonia grozy.
Przejeżdżając przez Orawę niemal na pewno traficie w okolicę zamku. Warto poświęcić trochę czasu na zwiedzenie tego niezwykłego zabytku, którego sława wykracza daleko poza Słowację. To wspaniały przykład na to, że warto podejmować się wiernych rekonstrukcji zrujnowanych zabytków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz